Przyglądałam się James'owi jak coś czarował. Nagle puddnig, który stał w misce jeszcze przez nikogo nietknięty podniósł się w powietrzu i powoli zaczął zbliżać się w stronę stołu Slyherin'u. Pudding po chwili spadł na głowę jakiegoś chłopaka w czarnych włosach. Wszyscy Ślizgoni zaczęli głośno się śmiać. Chłopak wstał i szybko wybiegł z wielkiej sali. Zdążyłam zobaczyć, że to Severus. Cała poczerwieniałam z wściekłości. Podeszłam do James'a i dałam mu mocnego liścia. Chłopak zawstydzony spojrzał na mnie.
- Przepraszam, nie miało...
- Dlaczego to zrobiłeś!?
- Ja nie...to nie...
Odwróciłam się na pięcie i wybiegłam z sali. Na korytarzu przywitał mnie Prawie Bezgłowy Nick.
- Cześć, pierwszoroczna?
- Tak -odpowiedziałam zmachana.
- Coś się stało?
- Przed chwilą biegł tędy chłopak, też z pierwszego roku.
- Owszem, pobiegł w tamtą stronę. Miał coś dziwnego na głowie, pudding czy coś.
- Tak wiem, dziękuję.
Pobiegłam w stronę, którą wskazał duch. Miałam nadzieję, że dogonię Severusa. Jednak korytarz kończył się i musiałam wybrać dalszą drogę. Krążyłam tak po szkole i nigdzie nie mogłam znaleźć Severusa. Nagle wpadłam James'a.
<James?>
wtorek, 20 października 2015
Od Lily do Jamesa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz